Pracodawcy mieli wątpliwości, jak postąpić w przypadku pracowników, których orzeczenia lekarskie wydane po badaniach okresowych wygasły po 30 czerwca roku, czyli już po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego. W związku z tym Główny Inspektorat Pracy zwrócił się z prośbą o interpretację przepisów do Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.
Ze stanowiska resortu, które GIP otrzymał 10 lipca 2023 roku, wynika, że okres przejściowy obejmuje również pracowników, których orzeczenia lekarskie straciły ważność po 30 czerwca. To oznacza, że osoba zatrudniona, której orzeczenie o braku przeciwwskazań do pracy zdezaktualizowało się np. 6 lipca 2023 roku, musi wykonać badania okresowe do 28 grudnia 2023 roku, czyli do 180 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego, które nastąpiło 1 lipca 2023 roku. Przez ten czas może wykonywać dotychczasową pracę – pracodawca nie narazi się na karę.
Stanowisko resortu – które mimo wszystko można uznać za zaskakujące – jest uzasadnione ryzykiem długiego oczekiwania na wizytę u lekarza medycyny pracy. Pracodawcy nie wydawali skierowań na badania okresowe przez ponad 3 lata, więc nic dziwnego, że poradnie mogą zostać zatłoczone, zwłaszcza w ostatnich tygodniach okresu przejściowego.
Niemniej ministerstwo podkreśliło, że pracodawca i pracownicy są zobowiązani do niezwłocznego wykonania zawieszonych obowiązków, więc nie należy zwlekać z badaniami do ostatniej chwili.